Książka "Moment krytyczny". Znajdziecie w niej odpowiedź na wiele pytań.
Książka "Moment krytyczny". Znajdziecie w niej odpowiedź na wiele pytań.
Kurier z Munster Kurier z Munster
2198
BLOG

Rózga dla Pani Premier!

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 33

„Jeżeli padną zarzuty, najlepszą obroną jest cnota, ale jeżeliby kiedyś tej cnoty zabrakło, najlepszą obroną jest prawda”.

Być może wigilijny wieczór nie jest najlepszym czasem, aby o tym pisać, z drugiej strony przecież Wigilia oprócz miłej, podniosłej atmosfery, powinna być również wypełniona szczerością, – dokonaniem rachunku sumienia i postanowieniem poprawy.

Premier Ewa Kopacz ma problem z przeszłością. Wypowiedź o przekopywaniu smoleńskiej ziemi można było zrzucić na językowy lapsus, niedoinformowanie, spisek Rosjan, a w końcu wszystko podsumować PiS-owska złośliwością. Jednak amnezja w sprawie przynależności do ZSL, to już drugi tego rodzaju przypadek, którym może świadczyć o mijaniu się z prawdą.

Ewa Kopacz wybrała linię obrony najgorszą z możliwych, podobną kroczył prawie 8 lat temu arcybiskup Stanisław Wielgus, kiedy otrzymał nominację na metropolitę warszawskiego. Też na początku wypierał się, później połowicznie przyznawał, aż w końcu poległ na całej linii.

W takich sytuacjach nie ma półprawd. Jak mawiał Albert Einstein: „pół prawdy, to całe kłamstwo”.

Ewa Kopacz twierdzi, że nie przypomina sobie, aby była członkiem ZSL, a jeżeli była, to nie wie, jak to się stało.

Pani Premier brnie w kłamstwo. Otóż w życiu są pewne rzeczy, które nie „wyparowują” z pamięci. Pierwszej dziewczyny, pierwszego seksu, pierwszego papierosa, pierwszego alkoholu, i pierwszej partii się nie zapomina.

Wczoraj pisałem na Facebooku z koleżanką, mieszkającą w Stanach Zjednoczonych, która pamięta sylwester prawie sprzed 30 lat, dlatego że był pierwszy. Tymczasem Ewa Kopacz nie pamięta, w jaki sposób zgłosiła przynależność do swojej pierwszej partii. To pokrętne, niejasne tłumaczenie pogrąża ją o wiele bardziej niż sama okoliczność członkowstwa w ZSL. Swoją drogą: Hanna Suchocka, niegdysiejsza premier, również była wcześniej członkiem formacji satelickiej wobec PZPR (SD), i zawsze to uczciwie przyznawała.

Problem jest poważny. Trzeba byłoby zajrzeć do deklaracji członkowskiej Unii Wolości, wraz z ankietą personalną, i sprawdzić co premier Kopacz tam napisała. Czy poświadczyła nieprawdę? Każde ugrupowanie pyta o wcześniejsze doświadczenia w działalności publicznej, zwłaszcza o byłą aktywność partyjną.

Kłamstwo nie zawsze jest karane. Gdy dokonywane jest nie pod przysięgą, nie wiąże się z sankcją karną, normalny obywatel może kłamać, jego sprawa, problem moralny. Ale jest jedna istotna rzecz. Różnica pomiędzy zwykłym człowiekiem, a osobą publiczną.

Otóż proszę państwa, w działalności publicznej kłamstwo dyskwalifikuje. A przynajmniej dyskwalifikować powinno. Jest to miara autentyczności demokracji oraz siły i skuteczności społecznej kontroli. I dziwię się, że media tak słabo ten problem drążą.

Ewie Kopacz na Święta Bożego Narodzenia (pod choinkę) wysłałem w prezencie książkę mojego autorstwa. Teraz tego żałuję: powinienem jej podarować rózgę.

Nie chcę już tego wątku dalej ciągnąć. Jest Wigilia, Święto nie tylko religijne, ale również, a może przede wszystkim, patriotyczne, –  prawdziwie polskie. Jedyny taki dzień w roku, bardzo ciepły choć grudniowy.

Wszystkim przyjaciołom dziennikarzom oraz blogerom, całej rodzinie Salonu24, z okazji Świąt Bożego Narodzenia wiele radości, optymizmu, miłości, spokoju, zdrowia i Szczęśliwego Nowego Roku 2015!!!

Pięknej, niezwykłej Wigilii!!!

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka