Roman Mańka (autor zdjęcia - Jerzy Mosoń)
Roman Mańka (autor zdjęcia - Jerzy Mosoń)
Kurier z Munster Kurier z Munster
723
BLOG

Balcerowicz na premiera!

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 28

Polska Razem nie błyszczy w sondażach, to nie jest problem gdy się gra na długą metę, zaś politykę traktuje w sposób teleologiczny (celowościowy). Łatwy sukces w życiu publicznym czy biznesie nie musi być osiągnięciem trwałym, co pokazuje wiele przykładów, choćby Unii Pracy z lat 90. czy Samoobrony i LPR, niedawno.

Ponieważ nie mam kontaktu z władzami partii, ani też z toczącą się w jej łonie debatą publiczną, stąd kilka uwag i pomysłów przekazuję tą drogą, mając nadzieję, że trafią do adresatów.

Krokiem pożądanym, mogącym pozwolić Polsce Razem na przejęcie inicjatywy po prawej stronie sceny politycznej, jest zaproszenie do partii prof. Leszka Balcerowicza. Swego czasu Balcerowicz bardzo pochlebnie wypowiadał się na temat Gowina. Obu polityków łączy podejście do gospodarki, neoliberalne, wolnościowe poglądy, i wiara w deregulację; różni ich prawdopodobnie aspekt światopoglądowy, chociaż czy aż tak bardzo?; obydwaj wyglądają na polityków bardzo pryncypialnych.

Balcerowicz to ikona polskich przemian, symbol względnie udanej transformacji – piszę „względnie”, bo widzę w niej obok pozytywnych, również wiele negatywnych konsekwencji, ale w sumie Polska się zmieniła na lepsze, jest demokratycznym, wolnym krajem z wieloma defektami charakterystycznymi dla państwa postkomunistycznego.

Balcerowicz przywróci politykę realną, w sensie mówienia ludziom prawdy; a także odpowiedzialną, nastawioną nie na wizerunek czy doraźne poczynania marketingowe lecz rację stanu, horyzontalny kurs który Polska musi przyjąć. Patrząc na gospodarkę coraz częściej dochodzę do wniosku, że Polsce potrzebny jest trzeci plan Balcerowicza, drugi cud gospodarczy którego kiedyś doświadczyło Chile. Poza tym trzeba przypomnieć światu, co oznacza słowo liberalizm: nie enigmatyczne dla wielu ludzi zagadnienie gender, płciowe eksperymenty, czy rozmaite dyskusje zastępcze, tylko gospodarka jest najważniejsza.

Jeżeli miałbym coś doradzać Partii Razem, to pójście tropem Unii Demokratycznej z początku lat 90., partii rozsądku, trzeźwego myślenia, odpowiedzialności, oraz realnej polityki; krótko mówiąc, siły propaństwowej, a jednocześnie formacji zorientowanej na wartości, w tym również liberalno-konserwatywne (Mazowiecki, Suchocka, Hal, Rokita, Ujazdowski, Nowina-Konopka, Syryjczyk, itp.). Tego typu postawa pozwoli działać ideowo, pozyskać szersze poparcie społeczne, jak również sympatię znacznej części, nazwijmy to umownie, establishmentu.

Ważną sprawą z perspektywy interesów taktycznych partii jest stopniowanie konserwatyzmu. Prawica musi dominować nad lewicą, na polu wydawałoby się typowym dla tej ostatniej, czyli na obszarze nowoczesności; to właśnie centroprawica musi prezentować świeże spojrzenie na Polskę i świat, pokazywać nowe horyzonty, być agregatem i dostarczycielem wizji, pomysłów, idei, programów reformatorskich.

Osobiście unikam definiowania siebie jako konserwatystę, opowiadam się za kulturą debaty publicznej oraz wolnością i tolerancją w polityce, ale bliższy mi jest konserwatyzm (chociaż tego słowa nie lubię) niż lewicowy bełkot, np. Palikota czy specjalisty od moskiewskich i waszyngtońskich pieniędzy, Millera; o Olku mordzie ty mojej już nie wspomnę.

Centroprawica musi zaprezentować konserwatyzm pragmatyczny, realny, odpowiedzialny, względnie tolerancyjny, a więc taki który da się zrealizować. Nie wszystko co głosi konserwatyzm da się obronić. Powinniśmy być realistami. Trzeba przestać bujać w obłokach. Należy stopniować konserwatyzm.

Kolejną ważną rzeczą jest określenie stosunku wobec III Rzeczpospolitej? Dokąd Partii Razem bliżej? Czy do III, czy do IV RP? Obecny kształt państwa ma wiele wad, nie jest idealny, co i rusz uwidaczniają się w nim różnego rodzaju patologie, ale nie pluje się na dorobek ojców, nie przekreśla dziedzictwa narodowego, spadek po rodzicach trzeba przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza. Reform, nawet tych najbardziej głębokich, musimy domagać się w ramach obecnego systemu. Wierzę i jestem przekonany, że można go naprawić.

Inna sprawa dotyczy potencjalnej zdolności koalicyjnej. To ważny punkt. Nie czarujmy się, w polityce chodzi przede wszystkim o wartości, jednak również o władzę, to ona pozwala na skuteczniejsze realizowanie programów. Trzeba być pragmatycznym: pryncypialność wyklucza koalicję jedynie z dwoma formacjami SLD i Twoim Ruchem; reszta ewentualnych aliantów wchodzi w grę: nie wykluczałbym koalicji z PiS-em, pod warunkiem, że PiS „odszczeka” socjalistyczny program i zrezygnuje z polityki dzielenia ludzi, rozmaitych populistycznych haseł. Walka z korupcją oraz nietransparentnymi praktykami w życiu publicznym jest jak najbardziej na tak, jednak w zgodzie z zasadami demokratycznymi oraz praworządnością, i nie tylko poprzez stosowanie metod represyjnych. Tak czy inaczej, układy trzeba rozwalić, zaś korupcję wypalić gorącym żelazem, wyskrobać, a następnie zdezynfekować.

To samo dotyczy PO, musi zrezygnować z socjaldemokratycznych utopii, powrócić do polityki neoliberalnej, zająć się przede wszystkim reformowaniem gospodarki, uwalnianiem przedsiębiorców z biurokratycznych sideł. Możliwy jest powrót do programu sanacji państwa, naprawy moralnej, co osobiście nazywam przebudową.

Wreszcie ostatnia rzecz o znaczeniu taktycznym. Polska Razem posiada naturalnego alianta poza parlamentem, jest to KNP, łączy nas bardzo podejście gospodarcze. Obydwa ugrupowania uzyskują w sondażach łącznie 6 proc., ale wg moich szacunków razem w wyborach mogłyby dostać nawet 11.

Wprowadzić zasadę podwójnego członkowstwa. Zblokować przynależność partyjną. To rozszerzy możliwości działania, uczyni partycypowanie w PRJG oraz KNP o wiele bardziej atrakcyjnym, aktywność partyjna zostanie zdywersyfikowana; członkowie będą mieli więcej okazji, a także szans, na obecność w życiu publicznym.

Uważam, że jest to dobry pomysł. Będzie to położeniem fundamentów pod przyszłą koalicję wyborczą, która ewentualnie może powstać, wprowadzi nową jakość w polskiej polityce oraz złamie dotychczasowe status quo.

Być może w ten sposób stalibyśmy się trzecią siłą, później sukcesywnie drugą, a następnie, pierwszą. Kontrowersyjny jest stosunek KNP do Unii Europejskiej, ale to temat do dyskusji na później.

Powrócę jeszcze na chwilę do Balcerowicza. Samo przyciągnięcie da Polsce Razem autora przełomu gospodarczego w powojennej Polsce, pozwoli przejąć inicjatywę po prawej stronie sceny politycznej, da paliwo na którym pojedziemy w piękną podróż, zrealizujemy nasze sny i marzenia. Właśnie on (wielki liberał) powinien być naszym kandydatem na premiera (ewentualnie prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz). Gowin charyzmatycznie lepiej pasuje do funkcji pierwszej osoby w państwie.

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka