Roman Mańka (autor zdjęcia - Jerzy Mosoń)
Roman Mańka (autor zdjęcia - Jerzy Mosoń)
Kurier z Munster Kurier z Munster
4391
BLOG

Niebezpieczny taniec z Macierewiczem

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 129

Twój Ruch potrzebuje tematu który rozgrzeje społeczeństwo oraz pozwoli przelicytować PO i SLD na froncie antypisowskim, dlatego zabiega o powołania komisji ds. zbadania rzekomych przestępstw Macierewicza, przy okazji weryfikacji WSI. To typowy strzał w stopę, bo TR nie zyska na awanturze ani ciut, ciut; para pójdzie w gwizdek, natomiast beneficjatem politycznym całej operacji może być PiS.

Grzebanie w archiwach WSI to narażanie Polski na odsłanianie metod pracy wywiadu wojskowego, co mimo likwidacji struktur WSI nadal może mieć istotne znaczenie. Drążenie tego tematu nie jest dla państwa polskiego korzystne, żyją jeszcze osoby które pełniły służbę wywiadowczą. Choćby dla zasady powinny być otoczone ochroną. Nie można ujawniać własnych zasobów. To zły sygnał dla tych którzy mogliby chcieć z nami współpracować oraz psucie marki, – niekorzystna zaliczka na przyszłość. Żaden wywiad na świecie nie „sypie” swoich ludzi oraz kontaktów operacyjnych.

Likwidacja WSI była kontrowersyjnym projektem, nośnym politycznie i medialnie, jednak wątpliwym z punktu widzenia interesów państwa. Wariant opcji zerowej brzmi atrakcyjnie, tyle tylko że jest destruktywny a nie konstruktywny, nie wnosi niczego zaś wszystko niszczy. Komuniści zbudowali bardzo silną siatkę wywiadowczą, co pokazało wiele operacji przeprowadzonych w różnych częściach świata; abstrahując od oceny moralnej, czy nam się to podoba czy nie, po 1989 r. demokratyczne państwo przejęło „spadek” z dobrodziejstwem inwentarza, nie było innego wyjścia niż polityka „grubej kreski”, która w dużej mierze się sprawdziła, zyskaliśmy zaufanie wśród zachodnich sojuszników. Macierewicz to zaprzepaścił. Przypomnijmy, że Piłsudski, polityk hołubiony przez PiS, w oparciu o żołnierzy służących w wojskach zaborczych zbudował armię niepodległej Polski, która w roku 1920 zatrzymała marsz bolszewików na zachód.

Gdyby zastosować starorzymską formułę Seneki Młodszego: „Cui prodest scelus, is fecie”, można dojść do wniosku, że na likwidacji WSI najbardziej straciła Polska, zarówno w kontekście wewnętrznym jak i zewnętrznym; a kto skorzystał najwięcej?, Rosja, działania Macierewicza podważyły zaufanie wobec Polski. W relacjach wywiadowczych nawet cień wątpliwości jest dyskwalifikujący, trudno współpracować z kimś kto pokazuje ostentacyjnie karty schowane w rękawie. A Macierewicz to zrobił. Czy działał celowo? Wszelkie podejrzenia co do domniemywanej agenturalności wiceprezesa PiS są mocno przerysowane, choć tego rodzaju zarzut dobrze racjonalizuje jego zachowanie, ale racjonalizacja nie zawsze prowadzi do prawdy. W przypadku Macierewicza główną rolę odgrywają czynniki psychologiczne – nienawiść do konkurencyjnego obozu politycznego, a także politykierstwo posunięte do tego stopnia, iż jest on gotów nawet frymarczyć interesem własnego kraju.  

PO wbrew rozmaitym deklaracjom prominentnych polityków tej formacji ma trudny orzech do zgryzienia. Palikot, co jest dla niego postępowaniem dość charakterystycznym, włożył kij w mrowisko, rzucił kamieniem w gniazdo szerszeni, szykuje się niezła polityczna jatka na starcie kampanii stanowiącej wstęp do czteropaku wyborów. Powołanie komisji do spraw zbadania działań Macierewicza w czasie likwidacji WSI oraz grzebanie w archiwach wywiadu wojskowego, pokaże wiele brudów, nagromadzonych w okresie 20-lecia transformacji. To będzie niewyobrażalna polityczna awantura, po raz kolejny narażająca na szwank polską rację stanu. Putin z Miedwiediewem już zacierają ręce. Obce czynniki wywiadowcze (nie tylko rosyjskie, ale również np. izraelskie i amerykańskie) z wielką uwagą obserwować będą pracę komisji zajmującej się grillowaniem Macierewicza.

Politycznie zyska PiS. W ramach partii Kaczyńskiego wzmocni się środowisko Macierewicza. Palikot zachowuje się nieracjonalnie, postępuje w ten sposób jakby był spindoktorem Macierewicza. Nie od dziś wiadomo, że pomiędzy PiS a TR istnieje coś w rodzaju sztamy taktycznej, już podczas referendum warszawskiego wyraźnie dała ona o sobie znać. TR walczy o przetrwanie, politycy tej partii zdają sobie sprawę, że tak naprawdę konkurują nie z PiS lecz SLD oraz PO. PiS zabiegając o elektorat katolicko-narodowy a w szerszym rozumieniu konserwatywny, gra na innym boisku. Polską polityką rządzi dziwna zasada: formacja o zbliżonych poglądach stać się może sojusznikiem po wyborach, wcześniej jest rywalem.

Część publicystów uważa, że Macierewicz potrzebny jest obu stronom polaryzacji. Nikt dzisiaj nie dzieli społeczeństwa polskiego w podobny sposób jak Macierewicz. Do Macierewicza nie można mieć neutralnego stosunku (to oczywiście uproszczenie, ale coś w tym jest), albo się go kocha, albo nienawidzi.

Górę wezmą emocje. Argumenty merytoryczne nie odegrają istotnej roli. Osoby popierające Macierewicza jeszcze bardziej utwierdzą się w przekonaniu jego misyjnej postawy oraz męczeństwie, patriotycznej trosce o Polskę. Za to namiętność przeciwników, nie wzmocniona przekonywującymi faktami, może osłabnąć lub po prostu ulec dywersyfikacji; wówczas Macierewicz w grupie swoich oponentów zacznie być oceniany nieco bardziej ambiwalentnie.

Dlatego PO na komisji badającej działalność Macierewicza nie zyska niczego. Na jaw wyjdą wielkie afery okresu transformacji, tworzące wrażenie potwierdzenia istnienia układu postkomunistycznego, związane m.in. z nielegalnym handlem bronią, o czym sporo lat temu w Rzeczpospolitej pisała Anna Marszałek.

Szeroka opinia publiczna dowie się o kontaktach z międzynarodowymi organizacjami terrorystycznymi oraz zorganizowanej przestępczości mafijnej, działającej w postaci paliwowej ośmiornicy.

PO straci. W kontekście drążenia tematu WSI może ucierpieć autorytet prezydenta Komorowskiego. Ludzie dowiedzą się jakie tajemnice kryje aneks i w kogo najmocniej uderza.

W interesie układu postkomunistycznego, ale i chyba całej Polski, jest aby Macierewicz siedział (cicho). Kazus zespołu parlamentarnego Macierewicza pokazuje, że polityk ten niebywale skutecznie potrafi przemycać korzystne dla siebie narracje, do świadomości społecznej

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka